Klasyk w wykonaniu Mistrza

Bajtlem będąc słyszałem od ujka tekst Czego wos tam w tyj szkole uczom i werszyk „Jak jo chodził do szkoły uczyły mnie rechtory piwo pić w karty grać i z dziołchami tańcować”. Jak widać ujek znoł ino jedna zwrotka pewnie ta ciekawszo.

Mistrz Soyka – który zawsze kojarzył mi się z Gliwicami, a okazało się urodził się w Żorach – zaśpiewał to razem z kwartetem smyczkowym Altra Volta.

Coś jak powrót do przeszłości plus banan na twarzy – bezcenne.

Profanacja

Nie dość że Metallica po śląsku to jeszcze przerobiona przez goroli, a dokładniej przez Krupnioki z Sosnowca. O Krupniokach trochę tutaj i tutaj.

Kiedyś musiało do tego dojść, że po śląsku zaczną śpiewać zagłębioki, teraz to już „Nic nie mo znaczenio” :)


Filmowo

Szukając informacji do poprzedniego postu trafiłem na film z Kyksem „Komedianci z wczorajszej ulicy” był tam fragment Kyks się żeni – fajne.
Był tam też inny kawałek całkiem innej piosenki którą już gdzieś słyszałem za bajtla. Nazywała się „To boł welt” – śląsko wersja piosenki Piotr Figla i Urszuli Sipińskiej z tekstem Andrzej „Tolusia” Skupińskiego, tego trzeba posłuchać :)


Kyks

Przez lata kyks to było dla mnie jedynie ciasto z bakaliami, aż usłyszałem piosenkę o Michałkowicach Jana Kyksa Skrzeka zagraną z bratem Józefem w Silesia City Center.
Śląski bluesmen przez lata śpiewający po śląsku ze Śląską Grupą Blusową, solo czy z wieloma innymi – człowiek historia.
Aż wstyd że poznałem jego muzykę tak późno. Szczególnie smutno że zmarł niedawno. Z drugiej strony nie ma się co smucić, gro terozki dlo Ponbóczka na tyj swoi harmonijce, ja i tak go kojarzę jako wesołego faceta.

Kawałek który tu umieszczam ma tytuł „To był chop” tak chyba pasuje, chociaż żeby było ciekawiej zaśpiewany przez kogoś innego.

Z krainy łagodności

Chwila nieuwagi i wkradła mi się tu muzyka z krainy łagodności.

Dosłownie „Chwila nieuwagi” bo tak nazywa się zespół z Rybnika.
Tak z krótkiego przesłuchania utworów zespołu to trudno ich zakwalifikować do jednego stylu muzycznego, niemniej jest nieźle.
Pierwszy kawałek który usłyszałem to „Pedziała mi matka” z przed kilku lat i ten tu wstawiam (jednak w nowszym wykonaniu), chociaż „Nie nerwuj hanysa” będzie moim faworytem.
Strona zespołu: Chwila nieuwagi

Z TVP Katowice

Pewnego wieczora usłyszałem piosenkę w TVP Katowice, tak słuchając jednym uchem przyszło mi do głowy skąd oni są i jaki to język. Zrozumiałem po sekundzie i …  śmiech.

Okazuje się że zespół jest z Tarnowskich Gór piosenka potocznie zwana „obalili halba” oficjalnie nazywa się Śląską Piosenką Misjonarzy z Afryki.

Więcej tutaj – link


Rap from Silesia

Okazuje się że po śląsku można całkiem fajnie rapować. Zespołów rapujących po śląsku jest co najmniej kilka ale pierwszy który usłyszałem jest z Bytomia. O innych pewnie później.

Swoją muzykę określili jako rap’n’roll, a siebie mianem „łowców muzyki ze śląska” – 4p Rekordy! czyli Grosu, Hellu, Rotaz, Arni, Rysiu, Dj Rbu.


Piekary

Tego zespołu oczywiście nie mogło zabraknąć. Oberschlesien z Piekor określani mianem śląskiego Rammstein. Kilka naprawdę fajnych kawałków więc ciężko wybrać jeden. Richter, No limit, Mamo, Jo chca – jest z czego wybierać chociaż dla mnie zawsze najlepszy jest Jadymy durch – sprawdzone w trasie – leciało na okrągło. Fajny prosty tekst i muza – tako fest.


Drugi raz …

Druga kawałek na który trafiłem w sieci to utwór „Bez haje” grupy 032. Ktoś kiedyś gdzieś napisał że utwór zawiera tzw czynnik „o kurwa …” tak było według mnie przy „Bez haje” Świetna muzyka i śląski tekst tak też można. Szacun


Zespół opowiedział o tym kawałku w gryfnie.com

A skond sie wziyna pieśniczka „Bez haje”?

Nasze pokolynie pedziało niy. Niy chcymy zakłamanej historii na nasz temat. Niy chcymy postrzeganio naszyj kultury i obecności w świecie poprzez krupniok, beerfest i inksze rzeczy. W tyj piosynce śpiywomy: dej sie pozór tak bez haje, rychtujymy te powstanie. Te „powstanie” je (abo mo być, czy tyż – bydzie) myntalne, wewnyntrzne, kulturowe ale i kulturalne. To je taki oddolny pozytywny ruch, kery trocha może przypominać jako pokojowo rewolucjo, bo tak richitch to polego łon na odnajdywaniu własnyj tożsamości. My nie wychodzymy z flintami jak separatyści z inkszych krajów, ino staromy się robić to „bez haje”: przez kultura, zmiana myślynio (abo mobilizowaniy do myślynio), coś co sie dzieje w gowach, a niy na polu bitwy. Bez tóż Korfanty sie w tyj piosynce uśmiycho, a znakiym do „powstanio” nie je trombka, ani nic militarne, yno panewnicke dzwony. Ta piosynka je wyrazym tego, że młode pokolyni sie obudziło i chce cos robić dla swojich korzyniy ale tyż dlo przyszłości naszych dzieci.