Przez lata kyks to było dla mnie jedynie ciasto z bakaliami, aż usłyszałem piosenkę o Michałkowicach Jana Kyksa Skrzeka zagraną z bratem Józefem w Silesia City Center.
Śląski bluesmen przez lata śpiewający po śląsku ze Śląską Grupą Blusową, solo czy z wieloma innymi – człowiek historia.
Aż wstyd że poznałem jego muzykę tak późno. Szczególnie smutno że zmarł niedawno. Z drugiej strony nie ma się co smucić, gro terozki dlo Ponbóczka na tyj swoi harmonijce, ja i tak go kojarzę jako wesołego faceta.
Kawałek który tu umieszczam ma tytuł „To był chop” tak chyba pasuje, chociaż żeby było ciekawiej zaśpiewany przez kogoś innego.